Cyberprzestrzeń i przestrzeń współczesnego miasta
tekst: Jarosław Wilczak,
student na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej
grafika: Dominika Kubicka,
studentka na Wydziale Architektury Politechniki Wrocławskiej
konsultacja:
dr inż. arch. IARP SARP Marta A. Urbańska
czas czytania: ok. 10 min
Niniejszy tekst jest próbą przedstawienia ważniejszych aspektów, które składają się na obraz współczesnego miasta i jego obywateli w kontekście rozwoju oraz implementacji szeroko pojmowanych technologii informacyjnych. Każdy z opisanych elementów wskazuje jedynie istnienie i wagę w podjętym zagadnieniu i wymaga odrębnego, szerszego opracowania. Artykuł jednocześnie stanowi zapowiedź dalszych analiz oraz poszukiwań w próbie zrozumienia współistnienia dwóch sfer ludzkiego życia jakimi są środowisko miasta oraz cyberprzestrzeń.
Szczególny czas
Pierwsze dwie dekady XXI wieku przyniosły bardzo dynamiczny rozwój cywilizacyjny. W Polsce, rozwój gospodarczy i technologiczny widać na każdym kroku, w wielu dziedzinach życia. Panoramy miast nie mogą pozbyć się sterczących dźwigów wieżowych, sygnalizujących powstawanie kolejnych budynków, a ciała i umysły obywateli nie radzą sobie już w miejskiej dżungli bez dodatkowego mózgu - smartfona, który wrósł nam w ręce, zdaje się, na dobre.
Obecnie dojrzewające pokolenie jest pierwszym, którego naturalnym środowiskiem jest świat poszerzony o sferę cyfrową. Digitalizacja otoczenia nie jest dla nich niczym zaskakującym, a wiedza nie musi być już zdobywana - jest ona zawsze w kieszeni, dostępna natychmiast. Tymczasem w ramach rozwoju infrastrukturalnego, nieco lepiej ma się kreowanie przestrzeni publicznych w centrach miast. Możemy bowiem zaobserwować tendencję do zwiększania się świadomości oraz wymogów jakie są stawiane przez odbiorców w stronę przestrzeni miejskich i architektury. Włodarze miast coraz częściej wybierają świadomą i estetyczną przestrzeń publiczną wierząc, że to dobre inwestycje nie tylko w standard życia i zadowolenie mieszkańców, ale i kondycję gospodarczą miasta oraz często całego regionu.1
Zestawiając powyższe aspekty nasuwa się kilka pytań i wątpliwości. Czy projektanci odpowiedzialni za kreowanie nowych przestrzeni w mieście próbują konfrontować się ze zmianą w sposobie życia ludzi? Czy powinniśmy nastawić się na próbę wydarcia uwagi ludzi ze szponów świata wirtualnego? Czy człowiek potrzebuje jeszcze czytelności w tkance miejskiej, po której się porusza, czy może ma już umiejętności do funkcjonowania się w kompletnym chaosie? Czy warstwa edukacyjna i nawigacyjna, jako elementy obecne w projektach przestrzeni miejskich jest nadal zasadna?
1. T. Antosiewicz, Kształtowanie przestrzeni publicznych w kontekście intensywnego rozwoju współczesnych miast., “Kultura i Polityka” 2008, nr 4, s. 36.
2. R. Sennett, Upadek człowieka publicznego, Warszawa: Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, 2009, s. 420.
3. R. Sennet, Ciało i kamień, Człowiek i miasto w cywilizacji zachodu. Warszawa: Wydawnictwo Aletheia 2015 s. 267.
Postczłowiek
Po pierwsze uwarunkowania dla obecnej postawy ludzi mieszkających w miastach sięgnijmy do okresu XIX wieku. Według Richarda Sennetta, amerykańskiego socjologa, to właśnie w tym okresie swój początek miały wartości społeczeństwa intymnego. Opisywane w publikacji “Upadek człowieka publicznego” społeczeństwo XIX-wiecznych metropolii na skutek upowszechniającego się kapitalizmu i wiary świeckiej, odwróciło się od życia publicznego, szukając podstawowych wartości w relacjach międzyludzkich, ale już pośród rodziny i najbliższych.2 Sytuacja ówczesnego społeczeństwa doprowadziła do zaniku potrzeby, lub wręcz strachu przed wygłaszaniem poglądów na forum, przez co życie publiczne stało się okazjonalnym obowiązkiem. Człowiek zaczął wznosić wartość pielęgnowania relacji z najbliższymi i własnego rozwoju ponad życie publiczne i myślenie wspólnotowe. Ciekawym czynnikiem wpływającym na tę przemianę był element poprawy jakości podróżowania. Dzięki rewolucji w sposobie przemieszczania się odległości w przestrzeni przestały mieć znaczenie, a co ważniejsze - pokonywanie ich stało się wygodne. Sennett pisał: „im wygodniej czuło się ciało w ruchu, tym bardziej odcinało się od ludzkiej gromady, wędrowało samotnie i w milczeniu.” 3 Spostrzeżenia Senneta o przemianach kultury zachodu pozwalają lepiej zrozumieć dążenia współczesnego świata konsumpcyjnego. Kult jednostki, bierne uczestnictwo w życiu społecznym i ciepło w relacjach z bliskimi to czynniki, które wskazują, dlaczego w teraźniejszości tak bezrefleksyjnie ułożyliśmy sobie prywatną przestrzeń w mediach społecznościowych. Można ją łatwo zmodyfikować i spersonalizować, za jej pomocą tworzymy naszą sylwetkę, relacje oraz angażujemy się w wirtualne życie społeczne, nie ruszając się przy tym z miejsca.
W dzisiejszym świecie życie w znacznej mierze toczy się w przestrzeni wirtualnej. Poczynając od monitorowania personalnych cykli biologicznych, takich jak sen czy rytm serca, poprzez uczestnictwo w życiu lokalnych społeczności, kończąc na dostępie do globalnej komunikacji. Smartfony, które są magazynem wiedzy, potrafią nawigować i mają nieograniczone możliwości w usprawnianiu naszego życia, eskalują nasze ciała i umysły zbliżając ludzi do cyborga (od ang. cybernetic organism – organizm cybernetyczny). Powszechność smartfonów i ich użytkowanie jako narzędzia do życia w miastach, społecznościach i ciągle rozrastającej się sieci jest niewątpliwie przełomowym punktem w rozwoju cywilizacji.
4. P. Smejda, Internet rzeczy (IoT) we współczesnej gospodarce. Rola, zadania i bariery rozwoju, “Zeszyty naukowe Politechniki Łódzkiej - Organizacja i Zarządzanie” 2016, nr 64, s. 43,
5. A. Asanowicz, Systemy rzeczywistości wirtualnej w architekturze, “Architecturae et Artibus” 2012, nr 4 s. 11.
6. P. Pardel, Przegląd ważniejszych zagadnień rozszerzonej rzeczywistości. “Zeszyty Naukowe Politechniki Śląskiej, seria INFORMATYKA”. Gliwice: 2009, nr 30, s 35.
Postmiasto
Współczesne miasto będące żyjącym i nieustannie ewoluującym organizmem coraz bardziej jest wspomagane sferą wirtualną. Nowoczesne technologie informacyjne (ang. Information Technology - IT), implementowane są na wielu płaszczyznach życia miast. Kwestią wartą przybliżenia jest Internet rzeczy (ang. Internet of Things - IoT), który wpisuje się w ideę rozwoju miast inteligentnych (ang. Smart City). IoT polega na komunikowaniu się ze sobą urządzeń elektronicznych za pośrednictwem sieci Internet w celu wymiany i analizy danych, a następnie optymalizacji działania konkretnego mechanizmu.4 W miastach IoT znajduje zastosowanie najczęściej w sterowaniu przepływem ruchu drogowego czy usprawnieniu działania komunikacji miejskiej, jak również w przekazywaniu istotnych informacji użytkownikom smartfonów. W przyszłości rozbudową ludzkich możliwości może stać się rzeczywistość rozszerzona (ang. Augmented Reality - AR). Technologia AR za pomocą urządzeń mobilnych umożliwia wygenerowanie warstwy wirtualnej osadzonej w realnym otoczeniu na ekranie urządzenia bądź na półprzezroczystych okularach.5 Mechanizm działania stosowany w miastach miałby się opierać na lokalizowaniu elektronicznych znaczników w przestrzeni, które wysyłałyby informacje z danymi do urządzeń przechodniów. Przestrzeń miejska, na skutek wpływu tej technologii, otrzyma rozszerzone pole do informowania użytkowników o lokalizacji miejsc, ich jakości czy historii w zupełnie nowy sposób. Już teraz spotykamy się z miejscami, w których stosuje się projekcje nieistniejących zabytków architektury.6 Jednak najbardziej znamiennym aspektem miejskiego życia, które dzieje się wirtualnie jest miejska agora. To w mediach elektronicznych częściej rozbrzmiewa głos ludu, który się w danej chwili jednoczy i przybiera stanowisko, by w ostateczności zebrać się w świecie rzeczywistym, wtórnie je demonstrując. Mechanizm ten otworzył przed populacją Internetu nieznane dotąd możliwości. Dzięki globalnej komunikacji użytkownicy Internetu działają ponad wymiarami czasu i przestrzeni. Tworzą transnarodowe ruchy bądź grupy, które przez swoją natychmiastowość posiadają nieznaną dotychczas siłę głosu i szybkość organizacji. Znakomitym przykładem ilustrującym możliwości tych grup są protesty z maja 2013 roku. Ponad 2 miliony obywateli z 52 krajów w zbliżonym do siebie czasie,przeciwstawiało się globalnej marce dystrybuującej żywność genetycznie modyfikowaną. Protesty odbyły się na 6 kontynentach.7
7. P. Smejda, Internet rzeczy (IoT) we współczesnej gospodarce. Rola, zadania i bariery rozwoju, “Zeszyty naukowe Politechniki Łódzkiej - Organizacja i Zarządzanie” 2016, nr 64, s. 43,
8. A. Asanowicz, Systemy rzeczywistości wirtualnej w architekturze, “Architecturae et Artibus” 2012, nr 4 s. 11.
9. P. Pardel, Przegląd ważniejszych zagadnień rozszerzonej rzeczywistości. “Zeszyty Naukowe Politechniki Śląskiej, seria INFORMATYKA”. Gliwice: 2009, nr 30, s 35.
10. P. Pardel, Przegląd ważniejszych zagadnień rozszerzonej rzeczywistości. “Zeszyty Naukowe Politechniki Śląskiej, seria INFORMATYKA”. Gliwice: 2009, nr 30, s 35.
Współistnienie i rywalizacja
Opisane wyżej czynniki, oprócz przemian bezpośrednio wpływających na życie ludzi zmieniają i będą zmieniać odbiór i sposób użytkowania przestrzeni w miastach. Należy zatem zweryfikować, czy sfera projektowania architektonicznego i planowania przestrzennego idzie w parze z ciągle rozwijającym się zakresem narzędzi, za pomocą których przetwarzamy miasta i ich przestrzeń. Obie dziedziny projektowania świata realnego jak i wirtualnego mają wspólny, fundamentalny cel - optymalizowanie zużycia zasobów i polepszanie różnych aspektów życia ludzkiego. Obraz współczesnych ludzi, których codzienne życie toczy się w mieście ma szczególną cechę. Znaczna część uczestników życia miejskiego raz po raz wpatruje się w ekran swojego osobistego smartfona (phubbing od ang: phone snubbing)1 Uwaga ludzi w czasie, w którym znajdują się w przestrzeniach miasta w coraz większej mierze jest skupiona w przestrzeni wirtualnej. Skutkiem tego jest zmniejszenie wrażliwości na otaczający nas świat rzeczywisty i bodźce przezeń wysyłane.
Hipnotyzujące urządzenia podważają pierwotne intencje świadomego planowania przestrzeni. Elementy środowiska takie jak czytelność układu urbanistycznego czy funkcja nawigująca szczególnych elementów w strukturze miejskiej, przestają mieć znaczenie dla “smartfonowych zombie”. Nowy użytkownik danego rejonu, zamiast układu hierarchicznego ulic, otwarć widokowych i dominant, użyje aplikacji mobilnej (np. Google Maps), która wskaże, gdzie dokładnie ma skręcić, by pokonać kolejne etapy trasy. Natomiast w przyszłości, aplikacja AR powiadomi nas o tym, że drzwi celu naszej podróży znajdują się na bocznej fasadzie budynku, który właśnie ujrzeliśmy poprzez elektroniczną soczewkę na oku. Oba przypadki powodują przyspieszenie podjęcia decyzji o kolejnym kroku użytkownika i robią to skuteczniej niż kształty wnętrz urbanistycznych.
Rozwój technologii (AR) znajdzie różnorakie pola do implementacji, nie tylko jako narzędzie poznawcze miasta czy narzędzia wspierające procesy analityczno-decyzyjne w architekturze i urbanistyce.1 Dla architektów, planistów oraz estetów może okazać się lekarstwem również na powszechne w Polsce i na świecie zanieczyszczenie wizualne (ang. visual pollution). W latach 70. XIX wieku zaczęto propagowanie poglądu, mówiącego o pielęgnacji stylów krajobrazu, które wywodzą się z kontekstu kulturowego danego regionu czy kraju.2 Dzięki głębokiej implementacji AR, informacja wizualna reklamodawców i przedsiębiorców mogłaby się zmieścić w warstwie wirtualnej, jednocześnie zmniejszając wyżej wspomniane zanieczyszczenie i zachowując styl krajobrazu w świecie rzeczywistym. Zatem czy jako projektanci środowiska człowieka powinniśmy stanąć ramię w ramię z rozwijaną prężnie dziedziną cyfryzacji świata widzialnego i wspierać postęp wspólnie? Czy może przeniknięcie się tych dwóch dziedzin rozwoju będzie podważeniem istoty tej realnej? Nietrudno można sobie wyobrazić scenariusz, w którym rzeczywistość rozszerzona będzie zwyczajnie atrakcyjniejsza dla użytkownika, a projekcje nałożone na rzeczywistość w pełni go zasłonią. Patrząc w przyszłość, z założeniem rozwoju w tym kierunku, możemy spekulować, że skutkiem tego mogłoby być projektowanie zupełnie ascetycznego środowiska, jako podłoże pod wirtualną nakładkę AR. Zostawiając dystopijną wizję rozwoju, którego nawet pokolenia naszych praprawnuków najpewniej nie zaznają, projektanci powinni się zastanowić czy a jeżeli tak, to w jaki sposób budynki i elementy w przestrzeni miasta mogłyby w swojej strukturze posiadać miejsca dla wirtualnych banerów reklamowych.
Wspomniane wcześniej pochłanianie uwagi ludzi przez cyberprzestrzeń rzutuje także na jakość i częstość bezpośrednich interakcji z innymi. To niewątpliwie pogłębienie procesów opisywanych przez Richarda Sennetta, bowiem dużo bardziej efektywne i wygodniejsze jest wpisanie zapytania np. o drogę na klawiaturze telefonu niż zwrócenie się do osoby na ulicy. Kontrofensywą w walce o użytkownika, jego uwagę i uspołecznianie zdaje się być idea tworzenia miast i infrastruktury jako katalizatora interakcji społecznych. Propozycje projektowe powinny zakładać struktury, których ostateczny kształt może zależeć od ich użytkowników bądź być stale modyfikowalny.
Początki
Wraz z postępem rewolucji naukowo-technicznej i rozwojem społeczeństwa informacyjnego rozpoczęła się dyfuzja świata widzialnego z wirtualnym. Choć może się wydawać, że te dwie rzeczywistości stanowią zupełnie odrębne twory, ich integracja postępuje coraz szybciej. Ścieranie się dwóch opisywanych środowisk należy traktować jako wielopłaszczyznową sieć powiązań i zależności, pośród której stoimy my, użytkownicy. Jednocześnie trzeba pamiętać, że to nieustający proces, na który projektanci obu stron powinni reagować, próbując go w jakiś sposób ukierunkowywać.